-->

11 lut 2015

Walentynkowe szaleństwo . . .



Walentynki... Czerwone szaleństwo... którego poniekad jesteśmy częścią... choć ja i Mr. Michu staramy się, jakby to powiedzieć: keep it simple... wyjście do kina... restauracja... no i oczywiście kartka z życzeniami, aby wypisać swoje uczucia o których i tak bardzo dobrze wiemy... bez żadnych kwiatów, balonów, prezentów, ceregieli bo przecież to święto komercyjne... Jest ono dla nas po prostu kolejnym pretekstem do wyjścia.



W tym roku postanowiłam jednak kupić prezent, ale dla nas obojga, na który przez przypadek wpadłam przeglądając sklepy internetowe. Pomyślałam, że to nam się przyda, i jednocześnie może stanowić jako tako hmmmm... prezent Walentynkowy :)





Jego ciekawe opakowanie nie potrzebowało wiele wkładu by je zapakować, a raczej przystroić, więc użyłam tylko czerwonej tasiemki. Do tego ręcznie zrobiona kartka i voilà. 



Prezent wręczyłam mojemu lubemu już w sobotę. Tak, tak... Trochę wcześniej... ale my Walentynki zawsze robimy nieco wcześniej...  nie lubimy tego całego zamieszania... jak już zresztą pisałam w poprzednim poście :-)
Kartkę natomiast dostanie pojutrze... chciałam zostawić coś na deser...







Szablon Walentynkowej kartki do ściągnięcia jest o tutaj
Możecie go modyfikować wedle swojego upodobania itp.


Jeśli jesteście ciekawi tego co jest w pudełku, zapraszam na jutrzejszego posta J




with love
m.

13 komentarzy: