-->

4 gru 2014

Zakupowy zawrót głowy…




   Czas przedświąteczny to wieczna bieganina… gotowanie… przygotowywanie dekoracji no i oczywiście Z A K U P Y…



    Lubię je, ale nie przepadam strasznie za tłumami, więc staram się je robić w większości przez internet.

   Wolę rozsiąść się wygodnie w fotelu i ze spokojem poszukać rzeczy, które interesują mnie by kupić, niż męczyć się przebierając wieszaki, wśród tłumów, w poszukiwaniu tej idealnej rzeczy, która w końcu może wpadnie mi w oko. Poza tym w internecine można robić zakupy 24h na dobe 7 dni w tygodniu, więc nie muszę zawalać soboty poświęcając pół dnia na zakupy. Tym bardziej, że mieszkam w małym mieście i na większe zakupy muszę jechać do innego miasta. Z reguły i tak wracam z pustymi rękoma bo na nic nie mogę się zdecydować, nic nie jest to w moim stylu, bądź nie ma tego czego potrzebuję, lub co gorsza akurat mojego rozmiaru. Po godzinie i tak się już męczę chodzeniem i tłumami, że myślę tylko o tym by jak najszybciej wrócić do domu…

   Uwielbiam za to buszować po internecine i szukać nowych rzeczy. Internet daje mi czas na zastanowienie się nawet kila dni i zdecydowanie czy naprawdę chcę to kupić, czy jest mi to potrzebne. Poza tym nie muszę tego dźwigać, i dostarczą mi wszystko pod sam dom.





   Zauważyłam też, że na znalezienie ciekawych rzeczy jest przeglądanie blogów, lub nawet szybciej, obserwowanie ich na instagramie. Zawsze znajdzie się tam coś fajnego nietypowego. Ja znalazłam tam parę pięknych gwiazdkowych prezentów dla siebie J

   Zazwyczaj jak czegoś szukam wpisuję w wyszukiwarkę i ustawiam na grafikę. Jesli coś mi się spodoba wówczas patrzę na link zdjęcia, czy jest to sklep, w którym można to kupić. Jeśli nie, kopiuję nazwę produktu i szukam tej rzeczy normalnie w wyszukiwarce.
Uważam, że jest to lepszy sposób, niż chodzić od sklepu do sklepu i męczyć się… przeszukiwać wieszaki (jeśli są to rzeczy) i co gorsza nie ma możliwości porównania cen z innymi sklepami. Najbardziej nie lubię kiedy coś kupiłam, a w następnym sklepie ta sama rzecz jest w niższej cenie... Poza tym strasznie nie lubię tracić czasu na godzinnych zakupach… no chyba, że jest to IKEA, ale tam się robi przyjemnie zakupy i można przysiąść na sowce w nie swoim salonie ;-)
   Ciesze sie, że w UK z taką łatwością można oddać rzeczy. Zazwyczaj jeśli robię zakupy ciuchowe w moim mieście, nie przymierzam ich ( z powodu makijażu, bo nie lubię budzić nie swoich rzeczy… znacie to uczucie kiedy oglądacie ciuchy na wieszaku, które ówcześnie były przymierzane i są ślady make upu… nie znoszę tego…), biorę je do domu i na spokojnie przymierzam i zastanawiam się czy jednak mi się podoba i mi pasuje. Jeśli nie to mam zazwyczaj 28 dni na ich oddanie J



   Co do gwaizdkowych prezentów, mam już prawie wszystkie kupione ( tak, tak większość z nich zamówiłam przez internet).


   A Wy jak lubicie robić zakupy?


with love

m.