Stety, niestety… święta i
przygotowania do nich zaowocowały nowymi postami, przez które postanowiłam
przełożyć kontynuacje posta o przemianie mojej kuchni.
Ale jako, że obiecany… już jest i opisuje tu
jakich produktów użyłam do tej przemiany.
Produkty
zakupiłam w UK, ale nie martwcie się,
znalazłam je dla Was w polsce jeśli chcielibyście przeprowadzić podobne zmiany
również w swoim domu.
Zanim
przeprowadziłam remont tygodniami szukałam w internecie farb do kafelek i
blatu, które pokryją powierzchnię bez potrzeby szlifowania. Nie chciałam się
bawić w szlifowanie, bo zależało mi na czasie, poza tym pewnie wiecie, że to
cięęęęęęęężka robota…
Jak sami widzicie stara kuchnia pozostawiała wiele do życzenia,
aż sama prosiła się o remont. Po jego zrobieniu nie miałam wątpliwości, że była
to dobra decyzja, pomimo kilku problemów i wpadek. Pełny efekt końcowy możecie
zobaczyć [ tutaj… ]
BOAZERIA
Rozpoczynając remont miałam obawy
co do boazerii.
Zastanawiałam się czy pozbyć jej się czy zostawić, ale w zasadzie nie chciałam się bawić w jej ściąganie
oraz szpachlowanie ścian. Jako, że sama wykonywałam
wszystkie prace postanowiłam ją zostawić, i co okazało się trafną
decyzją, gdyż kiedy ją pomalowałam nadało to nieco skandynawskiego stylu J
Pomimo tego, że miałam farbę, która nie potrzebowała podkładu, zastosowałam go aby kolor drewna nie przebijał, Do pomalowania drugiej warstwy chciałam użyć matowej zwykłej farby do drewna, ale nie
byłabym przecież sobą gdybym nie popełniła gafy…
Po otwarciu farby i
pomalowaniu jednej części uświadomiłam sobie kiedy wyschła, że zamiast matowej
farby kupiłam satynową. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, gdyż
jestem nawet bardziej zadowolona z rezultatu dlatego, że można ją teraz
bez problemu umyć.
Nie
mam niestety dla Was porównania z polskimi farbami, aczkolwiek możecie
spróbować użyć farby akrylowej satyna lub Tikkurila Everal Semi Matt
Blat
Najwięcej
pracy i trudności sprawił mi blat. Spędziłam mase godzin na szukaniu w
internecine jak i czym go pomalować bez potrzeby szlifowania i co ważniejsze jak
go zabezpieczyć, żeby się nie rysował itp..
Nie łatwo jest zmienić kolor laminowanego blatu, uwerzcie mi szczególnie kiedy
te najlepsze i łatwe w użyciu środki są
dostępne tylko w US i kiedy nie ma się zamiaru go
szlifować. Ostatecznie zdecydowałam się go pomalować najpierw
farbą do gruntowania Zinsser BIN a następnie czarną farbą Annie Sloan i nałożyć na górę lakier.
Malowanie
poszło dość szybko, trochę gorzej było z lakierem, który godzinami wysychał,
ale końcowy efekt przyznam, był niesamowity. Bynajmiej tak myślałam do czasu
kiedy mój Pan Mąż postanowił otworzyć słoik z chropowatym denkiem na moim nowym
blacie. Co się okazało… zostały ślady… tak więc spędzone godziny na przeróbce
blatu poszły niestety na marne…
Na
szczęście zrobiłam tak tylko jedną
stronę, druga była tylko pomalowana podkładem
Zinsser BIN, czekając na farbe
Annie Sloan, ale skoro czarny kolor nie wypalił, postanowiłam to tak zostawić. Okazało się, że w zasadzie
dobrze się sprawuje, bo nie ma ani żadnych zadrapań, ani nic nie schodzi. Muszę
tylko uważać aby nie stawiać gorącego zbyt
długo bo wtedy farba zejdzie w tym miejscu.
Znalazłam jednak na to sposób… wielką deskę z IKEI, na której przygotowuje
wszystko.
Pragnę przypomnieć, że jest to tymczasowe rozwiązanie i blat
będzie służył w zależności od użytkowania i odpowiedniego dbania o niego.
Nie
martwię sie zbytnio tym blatem, bo w ciągu, (mam nadzieję) 5 lat doczekam
się generalnego remontu. Do tego czasu takie rozwiązanie mi pasuje J
przemalowałam czarny blat ponownie podkładem +
primerem Zinnser przeciw grzybowi zostawiając tylko czarny koło zlewu bo jakoś mi się
tak podobał, i tam się nie zarysował do tej pory .
Szafki
kuchenne
Jeśli
chodzi o szafki to pomalowałam je farbą Pure
White Annie Sloan i wykończyłam woskiem tej
samej marki . Muszę przyznać, że farba jest
cudowna i uzyskałam dzięki niej tak zwany shabby/vintage look. Pomysł na to
zaczerpnęłam od Karoliny z HOUSELOVES, która prowadzi ciekawego bloga, gdzie
opisała właśnie jak pomalować witrynę bez szlifowania.
Od tego czasu zachwyciłam się tą farbą i
to mnie w zasadzie popchnęło do zdecydowania się na ten remont, gdyż
wiedziałam, jak łatwo go z tą farbą przeprowadzę.
Podczas
malowania, niestety również napotkałam na parę problemów… Jak to czasem się mówi: chytry
dwa razy traci. Chciałam zaoszczędzić na pędzlu, który swoją drogą też jest Annie
Sloan, tyle że kosztuje tylko 5 funtów, ale malowało mi się nim dość średnio,
gdyż nie rozrabiałam farby z wodą (można, ale nie
trzeba). W końcu jednak zdecydowałam się zainwestować w porządny
pędzel który poleca Annie Sloan jako, że i tak musiałam domówić kolejną puszkę
farby. Niestety nie jest tani bo kosztuje 18
funtów, ale muszę przyznać, że był wart zakupu,
gdyż malowało mi się nim
sto razy łatwiej, a efekt uzyskany był
nieporównywalny z tym jaki uzyskałam używając tańszego pędzla. Poza tym poszło
mi wtedy z malowaniem dwa razy szybciej J
uchwyty
do szafek
Uchwyty
jak widzicie były w kolorze brudnego złota. Aby pasowały do reszty wystroju
pomalowałam je czarnym sprayem do metalu. Kiedy wyschły przeszlifowałam, aby je
zmatowic trochę, plus zetrzeć gdzieniegdzie nadając
im vintage look.
ü Sumując: na pomalowanie wszystkich szafek zużyłam 1 i 1/3 puszkę
farby J
Kafelki
Z kafelkami poszło już lepiej. Użyłam do tego farby ZINPrimer - Sealer Bulls Eye 123 Plus, która w zasadzie jest podkładem i na to
nałożyłam farbę antypleśniową zewnetrzną odporną na pleśń i grzyb perma-white.
Dwa razy pomalowane bez szlifowania i było gotowe.
Do tego zakupiłam nowe dodatki
,akcesoria kuchenne itp. i Voila!… nowa kuchnia gotowa
Ale o tym w kolejnym poście, na
który już dziś serdecznie zapraszam!
P O D S U M O W U J Ą
C :
ü czas
spędzony na wykonaniu
– N I E Z A P O M N I A N Y
ü pieniądze wydane
– D O B R Z
E U L O K O W A N E
ü efekt
końcowy – dla mnie J A K
M A R Z E N I E !
with love
m.
Piękna kuchnia. Faktycznie lepiej wygląda po zmianach. Pozdrawiam Marta
OdpowiedzUsuńBardzo dziekuje Marto :-)
UsuńCudownie się teraz prezentuje kuchenne wnętrze!!! Kurcze,mój mąż niestety nie pała chęcią i takim uwielbieniem dla białych mebli ;/ Szkoda.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziekuje :-) No szkoda faktycznie, bo ja zakochalam sie w bialej kuchni, tym bardziej, ze teraz jest w niej przez to wiecej swiatla :-)
UsuńMoze jak bardzo bedziesz chciala bialy kolor, uda Ci sie go przekonac do tego koloru ;-)
Pozdrawiam,
M.
Niesamowita zmiana! Wiem co to znaczy przemalowywac kafelki. Robiłam to 4 lata temu w naszej łazience. Wiele osób dziwiło się co ja robię, ale jak zobaczyli efekt naszej pracy byli w szoku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i czekam, na obiecany na Instagramie, konkurs :)
Efekt koncowy zawsze jest najlepszy :-) Dobrze, ze na rynku sa teraz takie srodki, ze mozna bez potrzeby skuwania kafelek zmienic kolor :-)
UsuńPozdrawiam,
M.
P.S. Konkurs sie szykuje ;-)
piękna kuchnia, uwielbiam takie metamorfozy :)
OdpowiedzUsuńDziekuje :-)
UsuńAle się cieszę że tutaj trafiłam, sen z powiek zabiera mi właśnie remont kuchni chcę pomalowac brązowe meble na siwo biało, chciałam kupić farby AS ale dziewczyny na moim blogu mi odradzały że bardzo trzeba uważać bo farba jest delikatna a powiedz proszę co jeśli kapnie tłuszcz to nie zostaje na nich tłusta plama, mam w domu dwoje dzieci więc napewno nie jedno wyląduje na meblach jak je myjesz i czy nie ma plam. Będę wdzięczna za podpowiedz Ilona
OdpowiedzUsuńWitaj Ilonko,
UsuńJa niestety rzadko gotuje, plus nie mam szafek kolo kuchenki, wiec nie mam problemu z chlapiacym tluszczem na nie, aczkolwiek szafki kolo zlewu mi sie brudza, ale nie mam problemu aby zatrzec z nich plamy. Trzeba jednak dobrze wywoskowac szafki po pomalowaniu.
Wydaje mi sie, ze zamiast wosku najlepiej uzyc lakieru na szafkach, ktore sa narazone na chlapiacy tluszcz i mocne zabrudzenia. Zapewne wowczas, latwiej bedzie je utrzymac w czystosci oraz myc bez problemu ;-)
Jesli bedziesz miec jakies pytania, chetnie na nie odpowiem ;-)
Pozdrawiam,
M.
Cudnie ci to wszystko wyszło, gratulacje za odwagę , ja jakoś nie mogę się przymierzyć do pomalowania drzwi z mdf, ciemny mahoń , ciemne nie pasują to obecnego wyglądu.... kafelki w kuchni tez moja zmora normalnie nie wiem czy zbijać , zakrywać czy malować bo zmiana jest konieczna ... cóż do pewnych decyzji chyba trzeba dojrzeć .... Dodatki też przecudne w kuchni masz , perełki same .... Pozdrawiam Cię serdecznie i do miłego :)
OdpowiedzUsuńDziekuje Emilio :-)
UsuńJak chcesz szybko zmieniac bez wiekszych remontow itp. to polecam malowanie :-) W dzisiejszych czasach jest to latwiejszy i wygodniejszy sposob na przeprowadzenie remontu :-)
Pozdrawiam,
M.
Super metamorfoza!!! Ja też jestem (a raczej mój mąż :)) cały czas w trakcie przemalowywania frontów szafek z ciemnego brązu na biały kolor. Dzięki za wskazówki co do malowania kafelek, bo też chciałabym by były białe :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Iwona
Dziekuje :-) Zycze w takim razie powodzenia w malowaniu ;-)
UsuńPozdrawiam,
M.
o mamusiu wyszło rewelacyjnie :) masz nową cudna kuchnie !!!!
OdpowiedzUsuńŚwietna metamorfoza kuchni! Podzielam Twoje zdanie, że warto było ją zrobić. Teraz pewnie nie będziesz chciała przez dłuższy czas decydować się na burzenie ściany i urządzenie kuchni od nowa:)
OdpowiedzUsuńDokladnie :-) Na razie zostawiam jak jest bo bardzo mi sie podoba :-)
UsuńPozdrawiam,
M.
Cudowna metamorfoza :)
OdpowiedzUsuńA ja bym tutaj podążyła za całkiem nowym trendem i zamiast płytek położyła na podłodze jakieś deski albo panele ;) Na moje oko świetnie sprawdziły by się te stąd
OdpowiedzUsuń