Dziś przypada dzień "naleśnika" czyli Pancake Day
(Shrove Tuesday) w Wielkiej Brytanii. Obchodzi się go na dzień przed
rozpoczęciem Wielkiego Postu.
Z
tej właśnie okazji wczoraj wieczorem smażyłam naleśniczki... W zasadzie to o
22:30, gdyż nie mogłam ich przygotować wcześniej, a chciałam mieć gotowe na
rano by móc je zabrać do pracy i zjeść na lunch.
Nie wiem dlaczego, ale mają tu zwyczaj je zjadać
trochę w nietypowej dla mnie formie, a mianowicie polane sokiem z cytryny... ja
osobiscie najbardziej lubię ze śmietaną i cukrem, do tego polane na górze
troszeczkę czekoladą.
A Wy jakie lubicie najbardziej?